PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=249289}
7,3 184 286
ocen
7,3 10 1 184286
6,7 18
ocen krytyków
Apocalypto
powrót do forum filmu Apocalypto

Średnia głosów 7.3 jest zawyżona, to jeszcze mogę przeżyć. Jednak jak już słyszę że niektórzy oceniają ten film na 9, 10 to nie mogę uwierzyć. Tam jest całe mnóstwo błędów i to tak widocznych że zauważy je 13 latek, kłują w oczy jak nie wiem co. Gdyby jeszcze nie ten koniec to jakoś dało by się to zaakceptować, jednak tradycyjnie ten etap filmu musi być słaby, przeciętny zależnie od filmu.
Zacznę chronologicznie, moglem już coś zapomnieć. Najpierw matka znajdująca się w tym dole rzuca lianą połączoną z patykiem do połowy wysokości ściany i nie ma szans żeby się jej udało. Wystarczyło tylko że dziecko jej podało patyk po kolejnej nieudanej próbie by nabrała zdecydowanie więcej siły. Ja wiem to ją zmotywowało ale żeby aż do takiego stopnia?
Następnie gdy zalewała ich woda i ona wspięła się na kamień zaczął się poród który zakończył się tym że dziecko zostało urodzono w wodzie! Nic mu się nie stało, nie zachłysnęło się, poza tym już miało tyle włosów na głowie co kilku-kilkunasto miesięczny bobas. To była najgorsza scena w całym filmie i od dawna nie spotkałem się z taką głupotą, oczywiście w hollywoodzkim stylu.
Mel rzecz jasna z braku pomysłu i z tego że zapędził się w ślepą uliczkę nie pokazał jak matka została wyciągnięta z dołu razem z dwójka dzieci przez rannego męża. Po prostu reżyser przeskoczył do następnej sceny bo pewnie ośmieszył by się jeszcze bardziej.
To tyle jeśli chodzi o koniec. Wcześniej też nie brakowało kilku wpadek.
Współczesny język nie pasujący do czasów i kultury, bohaterowie wyrażali się jakby akcja działa się w 2010 roku a nie kilkaset lat wstecz. Oprócz tego brak synchronizacji w czasie i to wielokrotnie. na przykład najpierw widzimy że goniący Łapę Jaguara są już blisko by zaraz, kompletnie bez wytłumaczenia zostać w tyle. Na odwrót też.
Po tym jak główny bohater zostaje trafiony strzałą w bok biega jeszcze szybciej niż wcześniej i goniący go napastnicy bez uszczerbku na zdrowiu nie są go w stanie pochwycić. Mamy do czynienia z niesamowitą wydolnością, szybkością wszyscy olimpijczycy, maratończycy , sprinterzy nie mieli by szans w zawodach z takim atletami. Usain Bolt mógłby się spokojnie nabawić kompleksów przy Łapie Jaguara, który z krwawiąca raną spokojnie poprawił by rekord 9,69 s nawet gdyby jeszcze dostał z dwa razy. Zaciekawiło mnie też jak długo byli oni w stanie biec z taką prędkością przez wiele godzin. Wynikało z tego że pogoń ta trwała dość długo, pewnie pół dnia lub więcej.
Scena z pumą na drzewie która jest bardzo blisko ściganego to już był szczyt głupoty. Jak on sobie wypracował taką przewagę nad tym drapieżnikiem. Zastanawiała się czy jest głodna czy może dla zabawy dała mu fory? Jak był w stanie przez tyle czasu przed nią uciekać, ja wiem że chwilę wcześniej sobie trochę odpoczął ale to była zaledwie chwila. Rozśmieszyło mnie też j rozwiązanie tej sytuacji i niebywałe szczęście Łapy Jaguara gdy napastnik wybiegł prosto na pumę.
Można by podać jeszcze więcej takich niedoróbek i przekłamań. Wymienię scenę w której Łapa Jaguara zabija syna wodza. Jestem w stanie zrozumieć że nie pobiegł zaraz za nim bo przezywał śmierć ale dlaczego nie wysłał swoich kompanów w pogoń za nim lub dlaczego sami bez jego rozkazu nie podjęli takiej decyzji. Czas jaki mu dali był dość naciągany.
Podsumowując Mel zepsuł całkiem fajny film ewidentnymi błędami, lenistwem w dopracowaniu scen, lekceważeniem widza takim postępowaniem. Przecież niektóre z tych bzdurnych scen były widoczne już na planie można to było od ręki poprawić. Tak jakby Mela w ogóle wtedy nie było albo miał gorszy dzień. Gibson takimi wpadkami jakby drwił sobie z widza i jego inteligencji jakby wychodził z założenia że część nie zauważy a pozostałym nie będą one przeszkadzać, może przymkną na to oko bo reszta scen to zrekompensuje, nie będzie się o tym pamiętać. Reklama, PR, marka i rozgłos po Pasji też zrobią swoje. Wydaje mi się że w zamyśle targetem filmu mogli być niewymagający nastolatkowie, którzy nie skupiają się zbytnio na filmie i nie wyłapują głupotek Mela. Aczkolwiek mogę się mylić bo było też sporo przesadnej brutalności która mi się nie podobała i według mnie była zbędna. Być może tym też chciał przyciągnąć i zauroczyć widza. Ja bym dał 6 i sądzę że nie należy się więcej bo reżyser robi z siebie i z oglądających momentami idiotę.

ocenił(a) film na 7
ksupron

tyle żeś sie namęczył i napisał, a wszyscy i tak mają to gdzieś, nikomu nie chce sie tego czytać, łącznie ze mną...
moja ocena 8/10, a nadzwyczajne umiejętności i wytrzymałość łapy jaguara można wytłumaczyć jego miłością do żony którą musiał uratować, z resztą mel świetnie ukazał to uczucie, które pokonało nawet strach przed śmiercią
dziękuje, dobranoc

met

a ja przeczytałem i po przeczytaniu odechciewa mi się obejrzenia tego filmu. Nie lubie Mela,ale skuszony pozytywnymi opiniami o filmie miałem sie zabrać za jego obejrzenie. Po tym ile bzdurnych scen jest w tym filmie nabieram przekonania że miałem racje nie szanujący jego twórczości zarówno aktorskiej jak i reżyserskiej.

użytkownik usunięty
met

"tyle żeś sie namęczył i napisał, a wszyscy i tak mają to gdzieś" kto ci dał prawo wypowiadania się za wszystkich ?

ocenił(a) film na 8
met

Świetna wypowiedź, a dziękuje, dobranoc heehe klasyk. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
met

Po takim wpisie to ja chyba dam "Apocalypto" 10/10
A co

ocenił(a) film na 8
met

Ja tam się cieszę, że ktoś się tak za mnie wypowiedział.

ocenił(a) film na 6
ksupron

No tak pewnie jesteś reprezentantem nowego pokolenia które jak widzi więcej niż 10 linijek tekstu i nie ma akapitu co 3 zdanie to się strasznie męczy i ma uczulenie na książki. Zrobię to dla Ciebie i tym razem będzie krótko.
Takimi naiwnymi tłumaczeniami to sobie możesz buty wypchać. Gdyby kierować się taką logiką to można by tak wyperswadować sobie prawie każdy film, każdy popełniony błąd. Były by może jeszcze ono do zaakceptowania chociaż z jakimś tam oporem gdyby nie ta zadana rana, jaka by nie była.
Mel wiedząc o tym że amerykanie lubią bohaterów i niesamowite czyny doszedł do wniosku że Łapa Jaguara nie byłby wystarczającym herosem gdyby dokonał tego wszystkiego bez jeszcze dodatkowego utrudnienia więc wymyślił sobie że musi wcześniej zostać trafiony strzałą w bok i jakby było tego mało biegać z szybkością małego samochodziku. Oczywiście wojownicy którzy go gonili nie byli w stanie go schwytać mimo że sami nie odnieśli żadnych urazów. Wiem że łapę Jaguara niosła miłość do rodziny aczkolwiek to jest zbyt proste i naciągane wyjaśnienie. Idąc tym tokiem rozumowania można by powiedzieć że wódz który stracił przez niego syna też powinien wykrzesać z siebie dodatkowe, nadludzkie siły witalne niesiony chęcią zemsty. Nawet powinno to na niego podziałać bardziej mobilizująco niż na głównego bohatera bo on już kogoś stracił a tamten starał się temu zapobiec, jest różnica.
łapa Jaguara wykorzystał znajomość swojego terenu, dlaczego więc tego samego nie zrobili jego agresorzy którzy przecież lepiej znali wcześniejsze miejsca zdarzeń, większa część pościgu działa się na terenach obcych dla naszego bohatera.
Mel nie postarał się bo liczył a może nawet wiedział że większość ludzi poukłada to sobie tak jak Ty. Przerysował Łapę Jaguara, zrobił z niego za dużego herosa a widzowie i tak to kupili. Później się dziwić że następne filmy powielają ten system czy nawet idą dalej i powstaje wiele słabych/przeciętnych filmów i nie ma co oglądać. Apocalypto też jest wynikiem takiego postrzegania. Czy naprawdę trzeba było by jeszcze wielkich wpadek by zanotować to jako wady filmu. Czy łapa Jagura musiał biegać by z martwą pumą na plecach dla utrudnienie i podkreślenia jego dzielność, charyzmy, determinacji, wyjątkowości i miłości do rodziny byś uznał że to jest przegięcie?
Nie wierzę też że nie przeczytałeś całego mojego poprzedniego posta bo jednak odniosłeś się do czegoś, a resztę po prostu pominąłeś bo nie miałeś odpowiedzi. Miało być krócej ale denerwuje mnie takie usprawiedliwianie na siłę wpadek i robienie z nich walorów.

ksupron

Każdy ma swój gust, więc niech każdy się nim kieruje. Dziękuję za uwagę.

ocenił(a) film na 6
cav_filmaniak

Oczywiście jeden ma dobry drugi zły.

ocenił(a) film na 10
ksupron

Wyłącz myslenie i poprostu wczuj się i oglądaj.

ocenił(a) film na 6
Riiko

Tak też zrobiłem bo w tamtym dniu w którym była nadawany na Polsacie nie miałem za bardzo siły. Nie spodziewałem się również że ta produkcja będzie wymagała jakiegoś większego czy choćby średniego wysiłku intelektualnego. Jednak już na początku nie dało się przejść obojętnie gdy Majowie używali słów "debil", "nieudacznik" i innych które nijak nie pasują do epoki i nie trzeba być znawcą historii czy miłośnikiem tej kultury. Mój brat który ma 14 lat od razu zwrócił na to uwagę a nie interesuje się tematem.
Później też jakoś dałem sobie spokój z myśleniem aż do sceny gdy oswobodzili ich ze sznurów, karzą uciekać i strzelają z łuku jak na polowaniu, wtedy kiedy Łapa Jaguara biegnie przez kukurydze a tamci sobie stoją i czekają aż oddali się na odpowiedni dystans. Nie trzeba być inteligentem czy jakoś specjalnie zaangażowanym w film by coś takiego zauważyć. Po tym tez można poznać większe błędy, że bez większego koncentrowania się zaczynają nam przeszkadzać niektóre elementy. Wiem że filmy akcji rządzą się trochę innymi zasadami. liczy się tylko akcja, efekty specjalne i właściwie nic poza tym. Jednak jakiś umiar i logika muszą zostać zachowane.
To jest taki film do oglądania z kumplami przy piwie, trzeba by dużo wypić żeby się to podobało, mówię tu o wcześniej wspomnianych scenach a nie o całości. Ogólnie to mógł być bardzo fajny film ale Mela poniosła hollywoodzka fantazja, i tak że mu nie wrzucił fortepianu na plecy dla lepszego efektu, tak by nastolatkom szczęki opadły do ziemi.

ocenił(a) film na 7
ksupron

wybacz, prawdopodobnie odpowiedziałbym na Twoje posty, i dalej toczylibyśmy ten interesujący temat,
ale tak jak poprzednio... nie chce mi sie czytać

ocenił(a) film na 10
ksupron

Większość momentów w filmie, które mają za zadanie wywołać napięcie, uważasz za coś nielogicznego. To tak samo jakbyś oceniał pojedyńczo każdy dźwięk w piosence zamiast wsłuchać się w całość. Twoje wypociny to dowód na to że nie brak na filmwebie osób, które myślą że jak wypiszą masę bzdur to są "wspaniałymi krytykami filmowymi".

ocenił(a) film na 6
karola__14_

Udowodnij mi w takim razie że to są bzdury. Bo rzuciłaś tylko oskarżenie a nie dodałaś nic na jego poparcie. Jeśli Twoim zdaniem te wyżej wspomniane sceny są logiczne to naprawdę Ci gratuluje. Możesz mi pokazać że jest inaczej?
Budować napięcie też trzeba umieć, robić to z głową a nie jakimiś tanimi, prostymi sztuczkami. Mel poszedł na skróty. Powiem Ci co tak naprawdę u mnie wywoływało niepokój i jakiś tam lęk. Moment gdy schwytani czekali i mieli zostać złożeni w ofierze, kiedy wycinano im serce, pozbawiano głowy, zrzucano po schodach i w końcu przyszła kolej na Łapę Jaguara. No i oczywiście w ostatniej chwili został uratowany przez zaćmienie słońca gdy jego oprawca już wykonywał zamach. W hollywoodzkim stylu, podobnych scen było już milion, Mel poszedł tym samym tropem. Nie było by to jeszcze takie złe gdyby nie reszta zbiegów okoliczności, szczęścia i opatrzności która czuwała nad głównym bohaterem. Limit tych wszystkich fartów został przekroczony jak na jedną produkcję, było tego za dużo.
Tylko mi nie pisz że Ci się nie chce jak kolega wyżej bo albo prowadzimy jakąś dyskusję albo nie odzywamy się wcale. Ja widzę że niektórzy żeby stwierdzić że był jakiś błąd w filmie to musiał by on zajść ich od tyłu i kopnąć w cztery litery albo być taki duży że aż widoczny z orbity okołoziemskiej jak Chiński Mur.

ocenił(a) film na 8
ksupron

"Następnie gdy zalewała ich woda i ona wspięła się na kamień zaczął się poród który zakończył się tym że dziecko zostało urodzono w wodzie! Nic mu się nie stało, nie zachłysnęło się, poza tym już miało tyle włosów na głowie co kilku-kilkunasto miesięczny bobas."

Może Cię zaskoczę, ale porody w wodzie to nic nowego. Póki dziecko/płód przebywa w brzuchu, nie używa płuc; są wypełnione płynem, toteż fakt, że zaraz po urodzeniu wpada do wody, nie robi mu krzywdy.

I nie ma żadnej reguły na to, czy dziecko urodzi się owłosione, czy nie. :)

ocenił(a) film na 6
missing_letters

Chodzi mi tez o to kiedy to następuje. W momencie największego zagrożenia jej życia i kiedy jej mąż walczy o przetrwanie. Już nie miała kiedy rodzić tylko wtedy:P Mel chciał podkręcić dramaturgię a wyszło kiczowato i śmiesznie. Już wcześniej wspomniane fakty wystarczyły by się emocjonować tą sceną, ale nie Gibson jeszcze musiał wstawić poród i tak że nie dołożył lądowania ufo.

ocenił(a) film na 7
ksupron

skrócajcie swoje myśli przewodnie do jednego zdania to być może je przeczytam

ocenił(a) film na 8
ksupron

"Chodzi mi tez o to kiedy to następuje. W momencie największego zagrożenia jej życia i kiedy jej mąż walczy o przetrwanie. Już nie miała kiedy rodzić tylko wtedy:P"

Ja się zdziwiłam, że nie zaczęła wcześniej - po upadku ze ściany. Po nim musiały być jakieś skurcze, albo się po prostu porządnie poobijała, bo tak się krzywiła.

A tak poza tym, człowiek to nie antylopa, że może sobie wybrać czas porodu. ;)

Gdybyś dał się oczarować, pewnie nie przeszkadzałaby Ci finałowa walka, akcja porodowa i większość rzeczy, które wymieniłeś. Oczywiście nie można skreślić Twojej wypowiedzi tylko dlatego że "Apocalypto jest naj i koniec" ;) ale myślę że konwencja filmu - "przygodowy", pozwala na te "naciągactwa". Nie wiem, czy miałeś przyjemność oglądać wydanie DVD, na nim jest dodatek, jak tworzyli film - zwraca to uwagę na ogrom szczegółów które zostały dopracowane, i dzięki temu patrzy się na produkcję przychylniejszym okiem.

ocenił(a) film na 6
missing_letters

Cóż pewnie tak się skupili na wielu rzeczach że część pominęli albo co gorsza celowo zostawili nie uznając tego za wadę. Co do oczarowania, to rzeczywiście na mnie tak nie wpłynął i widzę że stało się lepiej bo tak miał bym zaburzony osąd :P Film mi się w miarę podobał, ale Mel w niektórych scenach przesadził i jednak wolał bym w innych filmach już nie doświadczyć tego typu atrakcji. Jakieś wyważone proporcje trzeba mieć, przygoda i akcja nie mogą tego usprawiedliwiać. Jeśli ktoś tego całkowicie nie zauważa lub mu nie przeszkadza to szanuje takie podejście, jednak jest ono zbyt beztroskie i tolerancyjne.

ocenił(a) film na 10
ksupron

A do kogo masz pretensje? bo chyba do tłumacza i lektora ze używali takiego jezyka a nie innego. Film oglądałem dosyc dawno ale z tego co pamiętam to film nie był robiony w języku angielskim. A to że tak przetłumaczyli? Może dlatego żeby większa grupa ludzi to dobrze zrozumiała. Przynajmniej postarali sie o to żeby język wyglądal na taki jak z tamtych czasów a nie jak np ogladam polskie filmy czy seriale i niemiec w czasach wojny mowi po polsku to szlag mnie trafia.

Film mi sie bardzo podpbał. a jak ty oglądasz filmy po to żeby sobie wyłapac błedy i niescisłosci w scenariuszu to gratuluje. Radze przerzucenie sie na filmy dokumentalne.

ocenił(a) film na 6
stan901

Tak jak pisałem, nie oglądałem filmu pod takim kątem, mimowolnie je zaważyłem bo nie dało się inaczej. Nie trzeba intelektualisty by coś takiego wychwycić. Patrzenie na wpadki to jest jedno z kryteriów, jak mam inaczej oceniać?. Błędy same wpadły mi w ręce, nic na to nie poradzę. Powiem nawet więcej zwykle przymykam oczy na takie rzeczy i staram się też ich nie widzieć, żeby nie psuć sobie oglądania i żeby film mi się podobał. Trochę się oszukuje taką strategią, ale cóż chce się rozerwać i mieć jakąś przyjemność z tego. Mel nie będzie robi ze mnie idioty.

ocenił(a) film na 10
ksupron

Ja nie mówię że tych błędów i niedociągnięc nie widziałem. Poprostu nie przywiązałem do nich takiej wagi jak Ty, dzięki czemu film oglądało mi sie bardzo dobrze.

ocenił(a) film na 8
Riiko

Raczej włącz myślenie, wczuj się i oglądaj. Pokój!

ocenił(a) film na 9
ksupron

Gust dobry, bądź zły, możemy określać przy czyimś ubiorze. Uważam, że jeśli chodzi o filmy lub muzykę, to jest to sprawa całkowicie indywidualna. Uwielbiam filmy, w których przedstawione jest życie jakiejś kultury. Właśnie uświadomiłeś mi jak wielkie znaczenie w filmach ma dla mnie scenografia :)
Jedni widzą niedociągnięcia, drudzy nie. Nie wiem jak można zagłębiać się w takie szczegóły, oglądając ten film jeden raz. Zapewne byłeś do niego od początku negatywnie nastawiony. Mel Gibson, co jak co, potrafi budzić atmosferę napięcia i grozy i właśnie za to ten film uzyskał u mnie tak wysoką notę.

ocenił(a) film na 6
Abyssale

Nie byłem do niego uprzedzony, nie miałem żadnych oczekiwań, w sumie mało co o nim słyszałem. Dla Ciebie to są szczegóły dla mnie nie. Podobał by mi się bardziej gdyby Mel zrezygnował z tego że Łapa Jaguara dostał strzałą w bok i do tego biegł z taką szybkością i wytrzymałością, gdyby tak nie przesadził w ogóle z tą sprawnością reszty postaci. Dał sobie spokój z współczesnym językiem, sceną z pumą, porodem w wodzie i niewyjaśnieniem tego jak ta jego żona i dzieci wydostały się z tej pieczary.

ocenił(a) film na 8
ksupron

to w ogole nie jest w tym filmie wazne. radze sie uspokoic. porod w wodzie - dziecko mogloby sie zakrztusic - a to dobre! a w ..ekhm.. łonie matki to czym sobie oddycha? przez maske tlenową? zastanow sie. nie ma wcale wspolczesnego jezyka, nie ogladaj filmow z lektorem. kolejni ludzie, ktorzy ogladaja film przygodowy i sie dziwią, że są w nim przygody.

ocenił(a) film na 9
ksupron

Apocalypto jest historią o niezwykłej sile, jaką daje człowiekowi chęć do życia, bądź troska o najbliższych. Nawet jeśli wydaje Ci się to przerysowane. Głównym zamysłem Mela nie było przecież idealne odwzorowanie prawdziwego świata, tylko ukazanie wręcz nadludzkiej siły. Scena w pumą miała charakter symboliczny. Poród w wodzie- gratuluję :D poczytaj trochę na ten temat. Do dziś wiele kobiet rodzi w ten sposób i zapewne sam jak byłeś noworodkiem, pływałeś lepiej niż dziś. Serio.

ocenił(a) film na 7
ksupron

Jak się wydostali? Jeśli padało dłużej mogli po prostu wypłynąć. Główny bohater mógł też podać linę lub coś co ją zastąpiło. Nie ważne jest jak się wydostali tylko to, że mąż dotarł do żony. Już samo to oznaczało ratunek. Brak takiej sceny to straszny szczegół i ja bym się do tego nie przyczepiał.

ksupron

Jeśli byś uważniej oglądał to zauważył byś, że
1) bohater zębami wyrwał korę z jakiegoś drzewa i włożył sobie do rany. najprawdopodobniej był to jakiś środek przeciw bólowy. Więc miał siłę biec dalej.
"Jak on sobie wypracował taką przewagę nad tym drapieżnikiem"
2)Może zeskoczył z drzewa,a puma dopatrzyła soje młode.
" niebywałe szczęście Łapy Jaguara gdy napastnik wybiegł prosto na pumę."
To był rodzaj przepowiedni/przeznaczenia kiedy dziewczynka przepowiedziała im śmierć .Tu trzeba by było doszukiwać się jakiś "siły wyższej" -fatum.
3). Dzieci rodzą się łyse ale w Polce, bo w krajach o ciemnej karnacji już nie.
Zbyt negatywnie nastawiasz się na film.

użytkownik usunięty
ksupron

A tu już napisałeś bzdurę stary. względem ciebie jedynie ktoś inny może mieć zły gust a nie ogólnie.

ksupron

ty masz ch*owy

ksupron

Generalnie się zgadzam z Twoim pierwszym postem, film ma sporo niedociągnięć.
Jednak oglądałem go kilka lat temu, w kinie i pamiętam, że naprawdę był widowiskowy i "mocny".
7/10 sprawiedliwa ocena, tyle.

Ps. Akapitów byś jednak mógł używać. Ścian tekstu nikomu nie chce się czytać. Nie rozumiem Twojej niechęci do akapitów;)

ocenił(a) film na 7
ksupron

niestety, wciąż zbyt długo, wymęczyłem do 3 linijki dalej nie miałem siły

ocenił(a) film na 8
ksupron

To chyba nie jest kwestia długości tekstu, tylko sposobu pisania.

ocenił(a) film na 7
ksupron

Kto patrzy na błędy w filmie ze świetną atmosferą i genialnym odzwierciedleniem innych czasów..Nie wiem, po co psuć sobie przyjemność z oglądania czegoś tak fajnego i doszukiwać się błędów, które moim zdaniem jakoś szczególnie nie raziły.

ocenił(a) film na 8
ksupron

Ej, a nie słyszałeś może, że poród można odbyć spokojni w wodzie i bez żadnych powikłań? Wiele szpitali pozwala, a nawet preferuje tą formę. Dziecko w łonie matki znajduje się w środowisku wodnym i jego przyjście na świat jest lepsze jeżeli odbędzie się w wodzie. ; )
A jeśli chodzi o włosy to dziecko rodzi się z dość bujnym owłosieniem głowy, które przez następne kilka dni się wyciera. Zobacz sobie swoje zdjęcia tuż po porodzie, jeżeli masz takie oczywiście.

ocenił(a) film na 8
ksupron

Co do matki i patyka - jest wiele udowodnionych przypadków, w których determinacja dodawała ludziom niesamowicie dużo siły. Chodzi o to, że w momencie, kiedy ono podało jej patyk, głębiej i silniej dotarło do niej, że MUSI to zrobić.

Tu - "Nic mu się nie stało, nie zachłysnęło się, poza tym już miało tyle włosów na głowie co kilku-kilkunasto miesięczny bobas. To była najgorsza scena w całym filmie i od dawna nie spotkałem się z taką głupotą, oczywiście w hollywoodzkim stylu." - szkoda, że komentujesz coś, o czym NIE MASZ najmniejszego pojęcia... Wytykasz komuś głupotę, szkoda, że celując oskarżeniami na ślepo. Jak ktoś już pisał - są nawet specjalnie organizowane porody w wodzie, to raz, dwa - ilość włosów to kwestia b. indywidualna u noworodka.

Film nie może trwać bez końca - i zresztą mozna się domyślić, ze wyciągnął ich podobnie jak "wrzucił" do studni... To film, a nie dokładna kronika... Widzisz, dziesięciogodzinny seans by się nie sprawdził, a tak to żadnego wątku nie zdążyłoby się rozwinąć...

"Współczesny język nie pasujący do czasów i kultury, bohaterowie wyrażali się jakby akcja działa się w 2010 roku a nie kilkaset lat wstecz." - dlatego ZAWSZE staram się oglądać filmy z NAPISAMI, a nie lektorem... Wykorzystano, a przynajmniej wzorowano się na języku starożytnym.

"Rozśmieszyło mnie też j rozwiązanie tej sytuacji i niebywałe szczęście Łapy Jaguara gdy napastnik wybiegł prosto na pumę." co, fajniej, żeby skończyło się to tragedią...? Ech, film jest zły tylko dlatego, że miał w sobie za dużo happyendów?

"scenę w której Łapa Jaguara zabija syna wodza. Jestem w stanie zrozumieć że nie pobiegł zaraz za nim bo przezywał śmierć ale dlaczego nie wysłał swoich kompanów w pogoń za nim lub dlaczego sami bez jego rozkazu nie podjęli takiej decyzji."
-> nagłe wydarzenie, zwłaszcza TAK BARDZO niespodziewane, wręcz szokujące, sprawia, że bardzo często przez chwilę trudno myśleć racjonalnie...

Lenistwem wykazałeś się TY, a nie twórcy filmu. To Ty, nie sprawdzając nawet większosci swoich pseudo-zarzutów względem "Apocalypto", od razu wrzuciłeś swoje zarzuty do sieci... Mam nadzieję, że nie działasz tak samo w realnym życiu, że nie rozpuszczasz plotki, zanim jej nie sprawdzisz... Bo to jest bardzo bardzo krzywdzące.


Dzięki za uwagę, mi się film podobał :D

ocenił(a) film na 10
ksupron

Nie wiem, czy wiesz, ale da się rodzić w wodzie, kobiety to robią. Jest im nawet łatwiej. Może o tym słyszałeś, ale dziecko wewnątrz macicy pływa w wodzie, tlen dostaje prosto do krwi przez pępowinę. Nie ma jeszcze odruchu oddychania, a jego drogi oddechowe są całkowicie zaciśnięte lub wypełnione wodą, jak do cholery miałoby się zachłysnąć? Wdech bierze instynktownie, nie kiedy jest na zewnątrz, a kiedy poczuje powietrze. Według najnowszych badań, pierwotnie dzieci rodzono w niektórych kulturach w wodzie. Zresztą, wtedy poród wyglądał trochę inaczej - można zobaczyć na starych filmach dokumentalnych o murzyńskich plemionach. Pracuje sobie murzynka na polu, nagle kuca, po chwili wyciąga dziecko, odgryza pępowinę, wyciera, chowa do nosidełka i dalej orze ziemię.

Co do pościgu - mówisz, że ranny człowiek nie mógłby tak biec. Wiesz czym jest adrenalina? A słyszałeś historię o facecie, który po wypadku samochodowym był w takim szoku, że przez dwanaście godzin uciekał z otwartymi złamaniami nóg przed policją? (być może kiedy zaczynał uciekać jeszcze nie były otwarte). Długość pościgu też nie jest naciągana - ludzie z tamtych czasów, którzy całe życie spędzili biegając po dżungli, za, czy przed zwierzyną, albo łowiąc niewolników potrafią tak biegać. Zresztą, wśród majów był kult biegu - wojownik który najszybciej wbiegał na szczyt piramidy zostawał przywódcą. Zulusi natomiast, mieli fajny system przekazywania wojennych informacji - nie znali pisma, więc posłaniec biegł kilka dni bez przerwy, aby przekazać wiadomość.

Scena z pumą była faktycznie dość głupia i niepotrzebna, taki kot albo od razu rzuciłby się na ludzi żeby bronić młode, a jeśli młodych by nie było, uciekłby po prostu. Zresztą wyglądała sztucznie, nie była potrzebna.

Jak się wyrażali XVI wieczni majowie nikt nie wie. A przyczepiłeś się do tego kompletnie bez sensu, bo wszyscy mówili swoim rodzimym językiem, co jest dziś w kinie praktycznie niespotykane. Przetłumaczyli to jak przetłumaczyli - prosto, gdyby użyli Europejskich archaizmów byłoby bez sensu, bo to nie Europa do cholery. Akurat przyczepianie się do dialogów jest idiotyczne, chyba że jesteś językoznawcą tamtych kultur i wyłapałeś błędy w dialekcie.

Samo zakończenie - czego od niego chcesz? Czy jakbyś gonił jakiegoś faceta, którego kazano Ci złapać i nagle zobaczyłbyś statki kosmiczne, to dalej byś go gonił? Tak wyglądały dla tamtejszych plemion statki konkwistadorów.

Dragomir

ciekawie napisałes, dzięki

ocenił(a) film na 10
Dragomir

Do tego wszystkiego co powiedział @Dragomir dodałabym jeszcze dużo wyższy próg wytrzymałości na ból u ludzi z minionych epok. I to nie jest jakaś wyssana z palca teoria, historia medycyny już dawno tego dowiodła :]
Jedyny sensowny błąd jakiego się dopatrzyłam to użycie tego samego zdjęcia krajobrazu w dwóch momentach filmu, skąd wiem że to to samo zdjęcie? Bo na jednym i drugim chmura jest identyczna, a różnią się nieco w osadzeniu czasowym w filmie :]
Na szczęście nie wpłynęło to w żadnym stopniu na moją ocenę filmu, który uważam za jedną z kilku perełek we współczesnym kinie. :]

ocenił(a) film na 6
ksupron

''Następnie gdy zalewała ich woda i ona wspięła się na kamień zaczął się poród który zakończył się tym że dziecko zostało urodzono w wodzie! Nic mu się nie stało, nie zachłysnęło się...'' dziecko nie mogło się zachłysnąć , bo jego płuca były zalane płynem owodniowym , mózgu .

ocenił(a) film na 9
Bislaw

Nie, nikt już tego wcześniej nie pisał.

ocenił(a) film na 10
ksupron

Koleś jestem takiego samego zdania po co ty się tak męczysz i piszesz te wypracowania jak i tak większość ma to w dupie i ma swoje wyrobione zdanie o tym filmie.

I choćbyś się jeszcze bardziej napocił to i tak 70% ludzi co tu wejdą nie będą tego czytać.

Powodów jest kilka:
1. zbytnio rozczulasz się przy oglądaniu filmów i za bardzo na serio podchodzisz do nich oglądając ich;
2. nie ucz Gibsona jak się filmy robi bo on to wie lepiej;
3. przytoczone przez ciebie opisy scen i co jest w nich nie tak oraz rozkładanie ich na drobne nie ma większego sensu bo 95% ludzi nie zwraca na to uwagi i nie zauważy scen z zza krótką liną czy też ze zbytnio podwyższonym poziomem wody w rozpadlinie i z porodem dziecka w niedogodnych warunkach atmosferycznych.

A nawet jeśli coś dostrzeże nie po swojej myśli to i tak ma to w dupie bo film ocenia się za całość a nie za jedną czy też dwie lekko przesadzone sceny.

Tak więc dobra rada dla ciebie jak będziesz oglądał podobny film to nie podchodź do niego zbyt poważnie i nie bierz dosłownie wszystkich scen które nie odpowiadają twoim chorym niespełnionym oczekiwaniom reżysera chałupnika, bo i tak większość ludzi zapomni o tym że napisałeś kilka postów na 1000 linijek które i tak po pewnym okresie czasu pójdą w zapomnienie, a film Apocalypto i Mel pozostaną w naszej pamięci jako doskonały film i świetny reżyser.

ocenił(a) film na 6
tomucho77

Tomucho77 strasznie emocjonalnie i osobiście podeszłaś do tego posta i filmu. Tak jakbym co najmniej Ciebie krytykował i poczułaś się obrażona. Piszę dużo bo lubię i nie rozumiem pokolenia które męczy się przy dłuższych tekstach mimo że są o wiele bardziej obszerniejsze od mojego. Też jestem młody i mam 22 lata żeby nie było. Nie jestem żadnym niespełnionym reżyserem, staram się choć trochę myśleć i nie oceniam filmu tylko po pozytywach tak jak Ty. Sądzę że nawet w trakcie oglądania nie dostrzegłaś tych błędów. Nawet mnie nie rozśmieszaj z tym doskonałym filmem i świetnym reżyserem. Nie rozpisuję się więcej no bo przecież nikomu nie będzie chciało się tego czytać, więcej niż 4 linijki to przecież wyzwanie i nudy.

ocenił(a) film na 8
ksupron

Wytykasz, że innym nie chce się czytać dłuższych wiadomości, a czy Ty poświęciłeś choć chwilę, żeby przestudiować NASZE argumenty OBALAJĄCE część TWOICH?

ksupron

Wiesz... część Twoich argumentów się sprawdza. Głównie ponadnaturalne siły tego Indianina były dziwne, rany mu się goiły zbyt szybko, w ogóle biegał za żwawo wśród tych wojaków wroga. Taki trochę wiedźmin Majów
Co jednak widziałem w filmie ? Tak, zwróciłem uwagę na te niedociągnięcia, ale zauroczył mnie cały klimat filmu, krajobrazy, sceneria i historia, jaką chce nam reżyser opowiedzieć.
Okres od momentu najazdu do składania ofiary na ołtarzu top była najlepsza część. Prowadzono tych biedaków, znęcano się nad nimi - widzieli spadające głowy i obrazki z losem, jaki ich czeka., potem już słabiej. Zakończenie z kolei zaskakujące, bardzo dobre.
W tym filmie chodzi o to, że jakimś cudownym zbiegiem okoliczności jeden z pojmanych indian uwolnił się z rąk oprawców i odnalazł rodzinę.
Poza tym weź pod uwagę interwencję bogów lub Boga. Przecież miała miejsce przepowiednia tej chorej dziewczynki ! To, co stało się później, było jej wypełnieniem :) Przecież przybyli biali cywilizowani ludzie - po co ? By ukrócić tragedię ciemiężonych.

Film jest mądry , lecz trzeba go zrozumieć.

ocenił(a) film na 10
ksupron

jeśli rozumujesz w ten sposób że poprzez kilka błędów reżyser robi z widza idiotę, to co robi reżyser np jakiegoś dna totalnego, bzdurnej romantycznej komedii czy czegoś naprawdę lipnego typu Akwamaryna? cofa ludzi do formy glonów? chyba tak. film mądry i przepiękny z całego serca polecam.

ocenił(a) film na 7
ksupron

a ja zgadzam sie z pogladem zawartym w recenzji ('przygod indianskiego Rambo w Jukatanie'), ze dzielo Gibsona jest filmem niewykorzystanych mozliwosci i posluguja sie zbyt wspolczesnym jezykiem w tym filmie :/ fabula i realizacja zapowiadaly sie cudnie, ale za duzo 'sztucznych' efektow przez co jest irytujacy , no jaguar wygladal jak pluszak . Ogolnie warto bylo obejrzec,zeby chociazby sie dowiedziec co moglo z tego byc.

ksupron

Aleś się naprodukował...Błędy w tym filmie zobaczy każdy kto choć trochę potrafi myśleć ale i tak wcale nie przeszkadzało mi obejrzeniu i dobrym odbiorze tego filmu.Ot taka baśń fantasy o wielkim szczęściarzu jakim był Łapa Jaguara.To Legenda a legendy zawsze są podkoloryzowane i dlatego daję 8/10.I jeszcze może wiesz albo i nie ale W Meksyku żyje plemię indiańskie(nie pamiętam nazwy coś na ch) które słynie z niesamowitej wprost wytrzymałości i bieganie 80km dziennie to nie jest dla nich problem.Inkowie mieli nawet podręczniki o bieganiu wg.którego szkolili swoich posłańców którzy zaskakiwali wytrzymałością i szybkością jak na swoje czasy nie ustępując dzisiejszym sportowcom(dopingowiczy nie liczę).I tak dla ścisłości kocisko w tym filmie to Jaguar nie Puma wbrew temu co myślisz to są dwa inne gatunki nawet jeśli żyją na tym samym obszarze...Na dobitkę było widać że nasz hero żuł jakieś liście czyżby koki lub czegoś pokrewnego? i nimi opatrywał swoją ranę choć nie da się ukryć jego szybkość ,wytrzymałość z takimi ranami jest nienaturalna no chyba że był mocno pod wpływem tych liści...

ocenił(a) film na 10
szarit

Rozumiem,że może pojawiły się w filmie bardzo widoczne błędy(chociaż ja ich nie zauważyłam,może jestem ślepa),ale tutaj ważne jest przede wszystkim przesłanie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones