Serial fajny ale księcia zamiast ucharakteryzować na bestię to zrobili z niego przystojniaka z małą blizną dodającą mu uroku....przez to ginie przesłanie i robi się nieco zmierzchowato ( tam też wampiry nie budzily grozy tylko przyciągały kolejne wielbicielki). W oryginale chodzi o to że bohaterka pokochała gwałtownego ale też odrazającego ksiecia...a tu książę przystojniak...bogaty...nieco gwałtowny ale z charakteru daleko mu do bestii...ruda kuzynka za nim szaleje...Bella też ustawia się w kolejce....
Porównywać ten serial do Zmierzchu to jak porównywać piernik do wiatraka. Książę może i jest przystojny ale wiadomo, że obecnie bestie nie są tak przerażające jak te filmy które kręcone były kiedyś. Jeśli byłby bestią w sensie wyglądu czy charakteru? Bo tu się gubię to chyba mieszkałby sam i jaki byłby sens tego filmu?Miał wymordować połowę miasteczka?Nie rozumiem a to, że kuzynka za nim szaleje no cóż sądzę, że imponuje jej to bogactwo i po prostu chce go mieć.
faktycznie od jakiegoś czasu w filmach (głównie dla młodzieży) bestie wyjątkowo "wyładniały;)"...zauważyłam, że od czasu popularności zmierzchu jest taka tendencja...wolałam dawne, bardziej "autentyczne" charakteryzacje np.Upiora w operze....a charakter też wygładzony w stosunku do dawnych wersji...taka wersja "light":)'Pięknej i Bestii"
No właśnie poza tym wydaje mi się, że gdyby strasznie go oszpecili to bardziej przypominałoby to horror a nie baśń i tym samym Zmierzch. Ta wersja wydaje mi się dużo lepsza w odbiorze poza tym widziałam różne bestie w filmach i czasami wywoływały u mnie śmiech niż przerażenie.
Książę jest naprawdę złożoną postacią a jego kuzyneczka też jeszcze pokaże na co ją stać.
Lepiej, żeby książę był przystojny, niż żeby po przemianie z bestii w człowieka rozczarował swoim wyglądem jak to jet w 99% wersjach "Pięknej i Bestii". Czasem to nawet jest ciekawszy i bardziej męski jako bestia niż jako książę...
I jeżeli dla Ciebie jest mało gwałtowny człowiek, który chce wychłostać dziecko to współczuję gustu.
Napisałam, że książę był gwałtowny, ale mniej niż w oryginalnych wersjach na zasadzie porównania(a nie że mało gwałtowny)...głównie chodziło mi jednak o charakteryzację, że zrobili bestię przystojniaka;).
Jednym podoba się starsza wersja innym nowa...każdy ma swoje zdanie i gust...ale co ja tu będę dyskutować jak tu pewnie większość osób to nastolatki wychowane na "Zmierzchu" czy "Czystej krwi" dla których każdy bohater powinien być przystojny...nawet ten brzydki;).
rzeczywiście... lepiej było dać tu jakiegoś brzydala... wtedy znacznie lepiej by się to oglądało ;).
Myślę, że tutaj chodziło o jego charakter, ponurą przeszłość. Ta "mała" blizna odnosiła się właśnie do niej, a nie była wynikiem zaklęcia, jak w oryginale. I to się mnie bardzo podoba, że jest zwyczajnie, ludzki, a nie typowo baśniowo. Tytuł "bestii" jest tutaj raczej przenośnią, ale w bardzo fajnym opakowaniu (klimat, stroje, wnętrza). Moim zdaniem świetna wersja ;)
no właśnie, a faktycznie jeśli chodzi o sam serial, to na prawdę pozytywnie mnie zaskoczył
Z drugiej jednak strony Timothy Dalton(pomimo wieku) był przystojniakiem w "Piekna i Borys Bestia".
Nie rozumiem, jak można nie zauważyć, że ten serial pod słowem "bestia" , kryje całą traumę jaką przeszedł książe . Chodzi o to, jaką bestią stał się po śmierci ukochanej, ale także o sam fakt, co robi z nim mikstura którą pije i jak zmienia go w kogoś kogo nie warto kochać i kto sam nie potrafi wyrazić uczuć. Może warto by było oglądając film, przeżywać te emocje razem z bohaterami, a nie oceniać tylko poprzez pryzmat wyglądu. Jak dla mnie idealnie zagrane role przez aktorów, wybrałam ten serial by odpocząć od oklepanych gwiazd ekranu i cieszy mnie fakt, że w końcu tytuł " Piękna i Bestia" nabrał innego znaczenia niż tylko brzydki potwór który musi zostać odczarowany przez uroczą dziewczynę. Ten film jest bardziej psychologiczny niż fantastyczny czy baśniowy. Oczywiście, występują elementy baśniowe, ale wydaje mi się, że ten zabieg jest tutaj tylko po to by pokazać iż człowiek nie ma jest ograniczeń i może zmieniać rzeczywistość, jeżeli tylko będzie się starał z całych sił zajrzeć do wnętrza drugiego człowieka.
Dokładnie zdecydowanie się zgadzam, Bestia to nie wygląd a charakter przez traumę którą przeszedł - Bella jest pierwszą osobą która nie ocenia powieszchownie, tylko właśnie próbuje go zrozumieć.
Zgadzam się z reedrosees97. Książę to bestia z charakteru, a nie z wyglądu. Wg mnie najlepsza wersja tej baśni, bo jest taka realna. No i bardzo przyjemnie się ogląda, kiedy bestia jest miła dla oka;-)
Film polecam bardzo.