Jestem kilka godzin po skończeniu oglądania. Popłakałem się jak świnia, dostałem deprechy i nie mam co ze sobą zrobić. Piękne, nihilistyczne, smutne jak jasna cholera. Autentycznie mnie to połknęło i wypluło ;____;
Mam identyczne odczucia, co ten finał potrafi zrobić z człowiekiem... maskara