Filmowa seria Transformers jest do bani pod każdym względem. Ten film ratuje tylko ciekawy i oryginalny wygląd olbrzymich robotów z kosmosu. Słabe irytujące postacie,humor na poziomie śmietnika lub jeszcze gorzej. Fabularnie to tak wygląda "Bardzo złe Decepticony napadają na biednych, bogu ducha winnych ziemian.Jedyna nadzieja jest w Autobotach ,którzy walczą u boku dzielnego ziemianina Sama". Na dodatek wszystko kończy się przewidywalnym do bólu happy end'em. Wspomnieć też trzeba o fatalnej pracy kamer. Dosłownie kamera znajduje się tak blisko walczących robotów ,że za %%ja nic nie widać.Widać jakiś ruch ale jest to tak przedstawione chaotycznie i szybko ,że trudno zauważyć wszystkie szczegóły bitew. I jeszcze to wszystko podlane przesytem efektów CGI,Aż oczy bolą. Zresztą czego się spodziewać po Michaelu Bay'u ,który słynie z naprawdę miernych produkcji ,które mogą pochwalić się jedynie widowiskowością i efektami. Na dodatek do tego wszystkiego Linkin Park... Eh lepiej o tym nie wspominać. 3/10 za fajny wygląd robotów i całkiem ładnie wyglądającą Megan Fox.