Książka, na podstawie której powstał film, jest niezwykle sugestywna. Poznajemy wewnętrzny świat nastoletniej schizofreniczki. Rodzice nie potrafią sobie poradzić z chorobą córki, podejmują trudną decyzję oddania jej pod lekarską opiekę. Tak zaczyna się trudny, bolesny okres "przechodzenia na normalną stronę" życia (co zwiastuje oryginalny tytuł). Życie wewnętrzne bohaterki jest pełne barwnych postaci (czyli różnych odsłon osobowości niej samej), emocjonujących przeżyć i interesujących mono-dia-logów. Ta kraina bywa nawet kusząca i sami czujemy się w niej bezpiecznie. Jednym z atutów opowieści jest zakończenie. Nie spodziewajcie się tradycyjnego happy-endu. Nie wiemy, czy bohaterka będzie żyła długo i szczęśliwie (choć jej tego oczywiście życzymy). Ale opuszczamy ją w momencie, w którym jest gotowa zmierzyć się z rzeczywistością.