Nigdy nie przepadałem za Spider Manem i nowe części z duetem Tobey Maguire i Kirsten Dunst tylko mnie w tym utwierdziły.
Gdy zobaczyłem że pojawił się nowy reebot tej serii z Andrew Garfieldem w roli głównej sięgnąłem po niego raczej w ramach 'a niech coś leci w tle'.
Film mi się podobał na tyle, że zobaczyłem jeszcze raz z pełną uwagę i podobał mi się o wiele bardziej. Druga część podoba mi się już bardzo.
Fajny film, fajnie zagrany, genialnie zrobiony wizualnie. Nowy Peter Parker super, typowy chłopaczek z sąsiedztwa, miły i uśmiechnięty. Emma Stone jako Mary Jane też na plus, a Dane DeHaan jako Green Goblin przebił Dafoe.
Fajnie się to ogląda, nie przypuszczałbym że tak się kiedyś stanie ale na 3kę chyba wybiorę się do kina.