Film przepełniony niesamowitymi emocjami, porusza poważne życiowe problemy, nieraz poleciała mi łezka. Film do bólu prawdziwy. Pokazuje jak ciężkie jest życie "tej drugiej" , jak wyniszczająca może być walka o dominację z dzieckiem o partnera. I najsmutniejszy wątek filmu- strata.... i próba poradzenia sobie z nią w życiu. Jak przez pryzmat swojego cierpienia budujemy ścianę nie do pokonania dla innych. Paradoks- jak sami potwornie cierpiąc sprawiamy, że cierpią inni . Niesamowicie prawdziwa Portman, doskonale oddała każdą emocję od śmiechu przez płacz czy grymas na twarzy. Film zdecydowanie warty obejrzenia i zastanowienia się nad pewnymi sprawami. Gorąco polecam na jakiś samotny wieczorny seans w domu- ostrzegam wyciska łzy :)
Dziwi mnie tylko, że ma średnią ocenę tylko 7/10 na webie, ale to kolejny dowód na to żeby nie sugerować się ocenami większości. Wydaje mi się, że film całkowicie zrozumieją Ci którym nie obca jest empatia.