Czy takie filmy do się oglądać?Chyba z wielkim trudem bo sposób realizacji ujęć,kadrowanie,ciągłe zbliżanie i odddalanie+niestabilność obrazu bardzo wymęczy i po godzinie byłem taki jak bym zszedł z karuzeli.Dla mnie to było nieuzasadnione i nie pozwoliło skupić się na grze aktorów i treści filmu.
Ponieważ z kamerą pracowałem zawodowo ok,28 lat -mam pewną wiedzę i poczucie estetyki filmowego przekazu,to dodam jeszcze szczyptę w tym temacie.Jak w latach 80-tych kamery stały się czymś b,powszechnym i każdy amator był "filmowcem" używanie zoomu było nadużywane nagminnie-dlatego -bo on tam po prostu na kamerze BYŁ,Ten oczywisty błąd był nie do przyjęcia w filmowaniu zawodowym,Takie właśnie mody -jak wychylenia od pionu,"bieganie z kamerą ciągłe najazdy i oddalenia weszły do kanonu operatorskiego jako coś normalnego,pewnie dla dodania dynamiki itp,Trudno to jest zaakceptować ,ale właśnie tak to teraz jest-świat się zmienia,nadchodzą inne upodobania i mody /byle jakie/-Operatorzy i realizatorzy obrazu TV,mając "pod palcami" np.12 kamer robią różne cudeńka,Ujęcia są jedno sekundowe lub dwu sek.ciągłe zmiany planów,perspektyw i ruchów kamery-to ma być niby fajne !?A ja za ten styl dziękuję.