wszyscy którzy krytykują "Królową Pustyni" mają rację, ale nie w sposób powiedzieć złego słowa o "Into the Inferno" ;)
No właśnie to dość przeciętny dokument jak na Herzoga. Gdzie mu tam do mistycyzmu "Spotkań na krańcach świata" czy ekstatycznej makabry "Rekolekcji na temat mroku". Minął rok od kiedy widziałem "Into the inferno" i właściwie nie pamiętam o czym jest film. Słabo, bo zwykle kino Herzoga zostawia trwały ślad w mojej pamięci.