Dobrze napisany,zagrany i wyreżyserowany. Świetny pomysł,aby złymi uczynić meksykańską mafię-tchnie realizmem. Gibson kradnie ekran dla siebie-wciąż czuć u niego dawną charyzmę,mimo wieku i osobistych kłopotów. Ciekawie pokazana relacja ojciec-corka. Nie jest to wielkie kino,ale spokojnie moglbym ten film obejrzeć nawet w kinie.