PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469476}

Diuna

Dune
7,7 156 163
oceny
7,7 10 1 156163
7,3 53
oceny krytyków
Diuna
powrót do forum filmu Diuna

Pierwszy raz w kinie miałem ochotę uciąć drzemkę i nawet chyba odleciałem na chwilę...
Oglądałem jedynie dlatego, że jak już coś zacznę to staram się już to dokańczać...
Film jest w sumie nie wiadomo o czym (tak tak wiem, o przyprawę Kamis...) bardzo słabo zarysowane tło konfliktu, gra aktorska słabiuteńka i najgorsze co może być to motyw jakiegoś Oskarka wybrańca xD
Nie wiem skąd taka wysoka ocena tego nudnego filmu, pewnie fanboy'e książki się zlecieli.
Mocno nie polecam tym bardziej, że to pół filmu...

ocenił(a) film na 8
huberto_88

Ale wiesz, że książka jest z lat 60? Bo o ile wielu rzeczy w scenariuszu można się przeczepić i stwierdzić np, że film czegoś nie wyjaśnia, albo nie rozwija, o tyle czepiania się głównego motywu (spojer - to nie do końca jest o tym) jest raczej zarzutem do materiału źródłowego, bo to nie jest scenariusz oryginalny... A, tutaj trzeba pamiętać, że materiał źródłowy jest... Stary

ocenił(a) film na 3
Kandara

Ja wiem czy to spoiler, motyw filmu jest stary jak świat, walka o zasoby, wybijanie członków przeciwnych rodów...
Dosyć szybko jest o tym mowa ale jakoś mi jako widzowi spływa to wszytko jak po kaczce. Np. w takim władcy pierścieni (którego fanem niestety nie jestem) tak walka dobra ze złem unosi się w powietrzu, czuć, że zbliża się rozpierducha i że będzie grubo, a tu tak mam wrażenie, że powaga sprawy jest marnie zarysowana. Niby walczą ale człowiek tego nie czuje, mogli by nie walczyć wcale, bo w sumie o co?
Nie wiem jak książka i w sumie nie ma to znaczenia czy jest świetna, poszedłem na film, który okazał się przereklamowany i się niestety wynudziłem i z tego co widzę z komentarzy nie tylko ja tak to odebrałem..

ocenił(a) film na 8
huberto_88

Mówię, że w kontekście filmu można się czepiać wielu rzeczy, ale krytyka głównego motywu (nie wykonania, tylko pomysłu) to bardziej krytyka książki. Bo to nie scenarzysta, a Herbet wymyślił i choć istnieje coś takiego jak swoboda adaptacyjna, to główny motyw musiał zostać. Przekształceniu mógł ulec sposób jego pokazania, jakieś wątki poboczne itp... ale nie główny motyw. Wiesz to trochę tak jakby się czepiać, że Harry Potter jest filmem o szkole magii i wybrańcu, albo, że w serialu Gra o tron mamy rozgrywki rodów... (Btw Martin mógł inspirować się Diuną, a że był później, to wiedział już co działa, a co nie, więc mógł poprawić) taka dygresja.
Ciekawa analogia do WP bo zdaje się, że obie książki powstały w podobnym czasie. Jednak to dwa różne dzieła. Diuna jest pełna ciężko przekladalnej na ekran filozofii i przemyśleń. Jest wolna, skrojona, elegancka i tu można się czepiać, że przecież mogli zrobić to trochę inaczej... Cóż nie zrobili. I tak, to już jest zarzut do filmu i jego scenariusza właśnie, ale ten o główny motyw no to już wina źródła :)

ocenił(a) film na 8
huberto_88

A Diuna to właściwie bardziej rekonstrukcja motywu wybrańca. I cóż pozory mogą mylić

ocenił(a) film na 8
huberto_88

widzisz wladca pierscieni jest prosty bo wszystko co niewytlumaczalne mozna wrzucic w magie. Podobnie jest z gwiezdnymi wojnami. Tam nikt nie zadaje pytan dlaczego statek w prozni sie pali :). Znacznie latwiej jest opowiadac historie z oczu jednego bohatera (czy nawet rzeczy;)) ktory przemierza krainy poznajac kolejnych bohaterow niz opowiedziec zawilosci roznych ludzi, organizacji ich celow w jednym momencie. Tu moze sie wkradac chaos. Autorowi ksiazki sie to udalo.

Rezyser postawil na prostote i to widac, zeby kazdy to skumal, a film nie trwal 5 godz. Moze musisz obejrzec go jeszcze raz ;)

ocenił(a) film na 3
kodyak81

Abstrachuję od treści opowieści, film był po prostu NUDNY!
Ledwo raz obejrzałem, a ty mi proponujesz obejrzeć raz jeszcze? No way! Nawet drugiej części nie obejrzę ;)
Na plus ważko-kopter tylko :D

ocenił(a) film na 8
huberto_88

Nie musisz rozumiec, nie musisz ogladac. Moze faktycznie to nie dla ciebie

ocenił(a) film na 3
kodyak81

Masz rację, nudne filmy są nie dla mnie. Poza kilkoma ciekawymi widokami, ten film nic ciekawego nie oferuje.

ocenił(a) film na 8
huberto_88

Tak już pisałeś że dla ciebie ten film jest nudny. Zdecydowanie niektórzy idą do kina na avengersow a inni wolą trochę bardziej skomplikowana fabułę. Do niektórych rzeczy się dorasta do niektórych nie. Standard

ocenił(a) film na 3
kodyak81

hahah standardowa wypowiedź urażonego "intelektualisy" xD Ten film ma dogłębnie oklepaną i przestarzałą fabułę, a do tego został kiepsko zrealizowany dlatego zapewne był nudny i ciągnął się jak flaki z olejem.
A jeśli chodzi o jakiś avengersów i innych szybkich i wściekłych to jakbym miał je oceniać to pewnie byłby w kategorii 1-3 ale nie oceniam filmów któych nie oglądałem.

ocenił(a) film na 8
huberto_88

Standardowa odpowiedz intelektualisty który ogląda wszystkie avengersy a potem pisze że wcale go to nie jara. ;)Jak może mieć oklepana fabułę jak był to prekursor gatunku. Naprawdę nie musisz być tak uprzedzony. ;)

P.s. gwiezdne wojny to ten sam target co Avengers lol

ocenił(a) film na 3
kodyak81

Strowrzyłeś sobie chochoła i teraz próbujesz go obalić.
Duna o której rozmawiamy to film z 2021 który jest nudny i straciłem na niego tylko pięniądze. Nie interesuje mnie to, że powstał na bazie książki napisanej pod natchnieniem ducha świętego czy coś w ten deseń.

ocenił(a) film na 8
huberto_88

No to piszę przecież że nie każdy interesuje się poważnym sci fi. Niektórzy lubią sobie pooglądać latające statki które se wybuchają i palą się w próżni.

Niektórzy muszą obejrzec do końca żeby wydać ocenę a niektórzy siedzą w kinie tylko dlatego że już zapłacił i trzeba zjeść popcorn ;)

Mało jest fanów tego gatunku dlatego tak mało powstaje filmów tego typu bo tu trzeba jednak trochę pomyśleć. ;)

ocenił(a) film na 3
kodyak81

Myślę, że w tym przypadku to kwestia słabej adaptacji książki.
Film jest nudny, postacie nijakie.

ocenił(a) film na 8
huberto_88

XD obejrzałem połowę historii i jest nudny nie przeczytałem książki ale to pewnie wina filmu że jest nudny

ocenił(a) film na 3
kodyak81

Czego nie rozumiesz? Film nie jest kompletny, to tylko jedna część książki czego niestety nie wiedziałem idąc do kina.
Książki nie czytałem i nie wiem po co do tego notorycznie wracasz. Jesteśmy na filmwebie, a nie na ksiązkawebie więc rozmawiamy o filmie.
Nie uważasz, że dobra fabuła to tylko pół sukcesu? Jedne filmy są nagrane lepiej innej gorzej, w jednych są lepsi aktorzy w innych gorsi.
Ciekawe czemu polski Wiedźmin ma inne recenzje niż Netflix'owy. Czyżby na scenariusze były na podstawie innych książek?

huberto_88

Na plus korelacja matka&syn... o ile już o tym mowa.

huberto_88

Nuda jest pojęciem zbyt skrajnie subiektywnym i generalnie to nie jest mocny argument do dyskusji.

Zarzuty o główny motyw fabularny, czyli o wybrańca, jest absurdalny, bo to jest główny motyw materiału źródłowego, jakim jest książka. Plus książka pochodzi z lat 60-tych, a więc ma prawie 60 lat. Przez ten czas popkultura zdążyła już przetrawić wiele, więc oczywiste jest, że jakieś (lub nawet wszystkie) wątki gdzieś już się pojawiały, czy to w kinie, czy w komiksach, czy w książkach. To też nie jest żaden powód do narzekań, że coś już było w przeszłości.

Natomiast do słabego zarysowania tła konfliktu, to mów za siebie... Film dobrze rysuje tło fabularne i uważny widz spokojnie wszystko zrozumie (oglądałem w towarzystwie osób, które nie czytały książek i nie miały problemu z ogarnięciem fabuły). Nie jest to jednak proste kino, które wszystko podaje ci na tacy, jak Gwiezdne wojny albo MCU i np. nie pokazuje skali konfliktu tak jak dajmy na to filmy Marvela. Jednak reżyser wystarczająco dużo przemyca informacji o świecie, by z dostępnych elementów samemu sobie złożyć obraz całości.

Większość zarzutów do filmowej Diuny z tego co widzę, to po prostu albo kompletne bzdury albo fakt, że ludzie poszli na film przygodowo-SF, a dostali SF w starym stylu, gdzie trochę trzeba używać myślenia podczas oglądania. Jednak wciąż jest to tylko "trochę", bo nie jest to hardcore jak np Wynalazek. Tu wszystko jest nakreślone i informacje są podane w nie jakiś mega trudny sposób.

ocenił(a) film na 3
Hayes

Na filmwebie to 3/4 użytkowników uważa się za jakiś nadludzi chyba. Jakieś pstryczki o myśleniu albo o prostactwie widza w stylu "hehe a marvelowi to dałeś dyszkę pewnie hehe idź na szybkich i wściekłych hehe nie zrozumiałeś przekazu, za trudny dla ciebie wieśniaku hehe"
Tak, ocena "nudny" jest czysto-subiektywna i nie wiem czy coś takiego jak film da się oceniać nie subiektywnie?
Nie wiem co to argument, że książka ma tylko 60 lat. To nie jest szczególnie dużo. Władca Pierścieni jest chyba starszy, książkę czytałem i był to czas stracony, film jest o wiele lepszy.
Generalnie co mnie obchodzi książka. Oceniam film i w mojej ocenie był on nudny jak flaki z olejem. Tło fabularne jest stare jak świat ale zero w nim głębi żeby jakoś widz się poczuł powiązany z dramatem bohaterów czy coś. Jedynie tylko absurdy fabuły walą cię po mordzie (chociażby wytrucie wszystkich w sali przez tego króla czy tam cesarza, strażnik 50m dalej się otruch, a oblech który był przy twarzy truciciela przeżył XDDDDD )

huberto_88

Wjazdy na kogoś, że ocenił jakiś tam Szybkich i wściekłych na 10 albo typu "wracaj do oglądania Klanu" może i są słabe, ale - come one! - to jest internet i mamy 2021 rok. Wydaje mi się, że w tych czasach każdy mniej więcej powinien się już przywyknąć do czegoś takiego i uodpornić się na takie coś. Zwłaszcza, gdy pisze ci to jakiś random z internetu, którego pierwszy raz widzisz ;P

A wracając do dyskusji:
To, że książka ma 60 lat to jest bardzo istotne w odbiorze filmu, zwłaszcza, że ty zarzucasz filmowi ograne motywy: "motyw filmu jest stary jak świat, walka o zasoby, wybijanie członków przeciwnych rodów...", "najgorsze co może być to motyw jakiegoś Oskarka wybrańca ", "Tło fabularne jest stare jak świat" Dlatego powtórzę jeszcze raz: no dziwne, że przez tyle czasu popkultura x razy przerabiała te motywy. Bardzo dziwne... Jak ty tak oceniasz wszystkie filmy/seriale, to naprawdę oglądanie musi być dla ciebie bolesne :) Tymczasem prawda jest, że wszystko już było i każdy od każdego albo powiela, albo się inspiruje i w każdym filmie dostrzeżesz podobieństwa w stosunku do innych produkcji.

"co to argument, że książka ma tylko 60 lat. To nie jest szczególnie dużo."

Hoho... 60 lat to jest, panie, bardzo dużo (to dwa i pół pokolenia). A w gatunku SF jest przepaść. Przez ten czas nie tylko zmieniają się poglądy społeczne (najświeższy i najbardziej znany przykład: James Bond: gdy był tworzony w latach 50. był uznawany za gentelmena-uwodziciela - dziś raczej go już można byłoby uznać za mizoginistę, a niektórzy nawet by nazwali go gwałcicielem), używana technologia (stąd większość powieści SF z dawnych lat jest zacofana technicznie w porównaniu nawet do naszych czasów), a motywy które eksplorują mogą być już nieaktualne albo zapomniane (np. prawie wszystkie lektury szkolne :).

Władca pierścieni to fantasy, a fantasy rządzi się zupełnie innymi prawami niż literatura/filmy współczesne, czy SF, więc to nie jest dobry przykład.

ocenił(a) film na 3
Hayes

Co do argumentacji na zasadzie "Idź se Rambo obejrzyj bo na mądrzejsze filmy tyś za gupi" to nie jest moim zdaniem kwestia XXI wieku tylko to kwestia rozmowy z dzbanem i kompletny brak argumentacji. Albo urażony fanboy motywu źródłowego.

Nie chce mi się już przepychać na temat tego czy powinno się nagrywać filmy na podstawie książek sprzed 100 lat czy nie, fakty są takie, że albo się to nie sprawdza albo spartolono robotę i nagrano kmiota, który dodatkowo ciągnie się przez o zgrozo 2.5h....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones