Film ukazuje brutalność wymarłej cywilizacji pogańskiej, sceny przelewania krwi. Ale przede wszystkim opowiada o tym, co młody mężczyzna potrafi zrobić z miłości do swojej kobiety i dziecka...potrafi spojrzeć śmierci w oczy i uciekać od niej ze strachu, ale ze strachu o co...można dowiedzieć się z oglądając Apocalypto.
Lęk, jaki się rodzi w człowieku kierowanym takimi ideami, nie jest jedynie z troski o swoje przetrwanie. Reżyser daje odbiorcom do zrozumienia, że tylko stawiając troskę o bliskich... ponad swoje dobro, jesteśmy w stanie do wielkich czynów. Nie oznacza to wcale, że żaden z pozostałych tubylców miał gdzieś soją familie i dlatego ogólnie wszyscy wyginęli:). Jednak coś, jakaś duchowa moc w tym przesłaniu jest. Liczę się z krytyką ludzi mających gdzieś duchowość, ale oni wyginą ;P:)
Mel Gibson zaskakiwał nas w swojej karierze wiele razy. Sądzę, że tym razem też mu się udało. Osobiście polecam.
Pozdrawiam