PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=249289}
7,3 184 224
oceny
7,3 10 1 184224
6,7 18
ocen krytyków
Apocalypto
powrót do forum filmu Apocalypto

Tak na ten film patrzę za każdym razem, choćby to była opowieść o Majach, to i tak za każdym razem widzę tam uniwersalną historię. Rudy Youngblood zagrał rewelacyjnie, kapitalnie oddał emocję strachu, szoku, odwagi.
Fakt, Mel przesadził na koniec, dokładając i mnożąc przeciwności, które stanęły na drodze głównego bohatera, dlatego odjęłam dwie gwiazdki, ale i tak za każdym razem, gdy wracam do tego filmu odbieram go jako emocjonujący.

ocenił(a) film na 9
Sanneya

Dlaczego "mnożąc przeciwności"?

krisimovie

No, może źle to ujęłam, ale stało się napisałam,
raczej miałam na myśli ten trochę niewiarygodnie długi bieg, ucieczka przed pumą, deszcz w między czasie, poród, ogólnie jakoś tak trochę mi nie pasowało, ale jak pisałam film uważam za kapitalny.

ocenił(a) film na 9
Sanneya

E tam, było to powiązane z napadem wrogiej cywilizacji- związek przyczynowo-skutkowy.

Fajna akcja na koncu, jak Columb (bądź inni odkrywcy) dotarli do Ameryki- okrucieństwo niejedną ma twarz <3

krisimovie

Jakoś dla mnie to było zbyt..hollywodzkie :P Chodzi mi o samo nie zachowanie realizmu, widziałeś kiedyś żeby puma biegła wolniej od człowieka? Faktycznie okrucieństwo ludzkie niejedną ma twarz, w tym filmie jest to zresztą bardzo dobrze ukazane, dlatego to uniwersalna opowieść bez względu na pochodzenie, kolor skóry itd.

ocenił(a) film na 9
Sanneya

Może była to puma z opolszczyzny, która zatruła sie żarciem z biedronki? Tak tylko spekuluje...;p

No i sam fakt że mimo tej plemiennej brutalności, to bardziej "cywilizowana" ludność, "wytępiła" w brutalny sposób, rdzenną ludność i zasiedliła ich tereny

krisimovie

"Homo homini lupus" Chyba zawsze aktualne. Niestety.
Choć pewnie może to była wściekła puma i chciała po prostu pobiec do sejmu..

ocenił(a) film na 7
Sanneya

A czymże jest ta cywilizacja? Czyż nie synonimem słowa cywilizowani, jest wytresowani? Sztuczny twór, robiący z ludzi zaprogramowane marionetki, plemienne wspólnoty takie jak Indianie były pod wieloma względami bardziej rozwinięte, żyli sobie w wolności i w zgodzie z naturą. Nie wiem do końca z czego są dumni tak naprawdę są biali ludzie, jesteśmy jak wytresowane kulturowo bestie na smyczy, idące po trupach do złudnego dobrobytu, idące jak walec niszczący wszystko na swojej drodze, główne co robimy to eksploatujemy do cna co możemy, myśląc tylko o sobie i swoim przetrwaniu. I bardziej niż to przeszkadza mi ego wielu białych ludzi, mających się za lepszych, za idealne stworzenia boskie. Żyjemy w złudzeniach, zakłamujemy każdy aspekt naszego życia, ciężko o autentyczność, czy to poglądów, czy zachowań. Nie chce idealizować "prymitywnych" plemion, ale to co nazywamy cywilizacją jeszcze bardziej uwydatnia ten ludzki atawizm, większość społeczeństwa jest tak cywilizowana jak i szympans ubrany w sweter, ich dążenia i przesłanki na których opierają swoje poglądy są na wskroś marne i żałosne, nie zabijają bo nie mogą, bo zabrania im tego prawo czy religia. Czynimy okropne rzeczy, wytwrzając pozory i robiąc dobrą minę do złej gry. Ja osobiście patrząc na historię białego człowieka czuję głównie zażenowanie swoim istnieniem. Oczywiście to generalizacja i są też wartościowi ludzie, ale mamy tendencją do niezauważania własnych mankamentów, wypierając je ze swojej świadomości.

kryszti

Jestem ostatnią osobą na świecie, którą można by zmanipulować jakąkolwiek ideologią czy też religią ;-]

ocenił(a) film na 7
kryszti

Co to za posthippisowskie gadanie? xD

kryszti

dlaczego tylko "bialego czlowieka"? przez slaba znajomosc historii?

ocenił(a) film na 7
Sanneya

proszę was...to był jaguar a nie puma. już nie wspominając tu o tym, że NIE MA czegoś takiego jak czarna puma. czarne mogą być jedynie jaguary oraz lamparty, które naturalnie są żółtawe ale kiedy dochodzi do zwiększonej produkcji melaniny wtedy mogą urodzić się czarne albo brunatne - stąd też potoczna nazwa czarnej pantery. sorry, po prostu drażni mnie taka ludzka ignorancja do zwierząt, które są tak znane ale mimo tego ludzie nie są w stanie ich choć w minimalnym stopniu rozróżnić. a już w ogóle rozpier*ala mnie kiedy ktoś myli lamparta z tygrysem...ku*wa. jedno ma paski, drugie cętki! :D

ocenił(a) film na 10
Sanneya

Co sądzicie o tym ?

http://archeowiesci.blox.pl/2006/12/Co-Mel-Gibson-pokrecil-w-Apocalypto.html

''Co Mel Gibson pokręcił w "Apocalypto"
Od piątku możemy oglądać w polskich kinach najnowszy film Mela Gibsona "Apocalypto". Obraz, który ma pokazywać schyłek cywilizacji Majów, spotkał się z ostrą krytyką historyków i archeologów. Oto kilka najistotniejszych zarzutów.

1. W filmie pojawia się wspaniałe miasto Majów charakterystyczne dla najświetniejszego okresu tej cywilizacji - tzw. okresu klasycznego, który zakończył się około 900 roku n.e. To właśnie jego koniec jest tym słynnym upadkiem cywilizacji Majów, który miał być pokazany w filmie i o którego przyczyny od lat spierają się naukowcy. Jednak akcja filmu toczy się w XVI wieku, o czym świadczy pojawienie się w jego końcówce hiszpańskich konkwistadorów. W tym czasie Majowie już od 300 lat nie żyli w wielkich miastach epoki klasycznej.

2. Bohater filmu, Łapa Jaguara, mieszka w wiosce zagubionej w głębi dżungli i utrzymuje się z polowań, podobnie jak inni jej mieszkańcy. W rzeczywistości istnienie w epoce klasycznej osady Majów, której mieszkańcy nie uprawiali ziemi, jest zdaniem ekspertów w zasadzie niemożliwe. W diecie Majów dominowały produkty pochodzenia roślinnego. Mięso jedli rzadko. Jeszcze mniej prawdopodobne jest to, że w późniejszym okresie jakaś część Majów zrezygnowała z uprawy roli.

3. Łapa Jaguara zostaje porwany podczas brutalnego rajdu zbrojnych z wielkiego miasta na jego wioskę. Chcieli oni zdobyć jeńców, by móc złożyć ich w ofierze bądź sprzedać jako niewolników. Nie ma jednak żadnych dowodów na organizowanie przez Majów takich polowań na niewinnych ludzi. Jeńcy co prawda się zdarzali, ale byli oni brani przy okazji wojen między państwami (Majowie, podobnie jak starożytni Grecy, żyli w wielu miastach-państwach, które ze sobą często walczyły).


Gdy w X wieku n.e. Majowie opuścili Tikal, miasto błyskawicznie
zarosła dżungla. Widoczne obecnie budowle zostały oczyszczone z roślinności
Autor: Peter Andersen. Zdjęcie na licencji
Creative Commons Attribution 2.5

4. Łapa Jaguara i jego uprowadzeni pobratymcy nie mieli pojęcia o istnieniu miast. Jest to w zasadzie niemożliwe, bo w okresie klasycznym siatka miast była na ziemiach Majów bardzo gęsta. Zdaniem specjalistów nie było miejsca położonego dalej niż 20 kilometrów od dużego miasta z choć jedną piramidą, a nawet najmniejsze wioski były powiązane z jakąś metropolią.

5. Masowe składanie krwawych ofiar z wielu ludzi, które pojawia się w filmie, wedle naszej wiedzy nie występowało w cywilizacji Majów. Tego typu rytualne egzekucje, podczas których nieszczęśników rozciągano na kamieniu, a potem wyrzynano im serca kamiennym nożem, przeprowadzali Aztekowie w XV-XVI wieku. Nie brakuje jednak głosów, że nawet u nich były to zdarzenia wyjątkowe, które zostały nagłośnione przez hiszpańskich najeźdźców w celach propagandowych. U Majów zdarzały się pojedyncze ofiary z ludzi. Chyba najbardziej znanym przykładem jest cenote w Chichen-Itza. Była to wielka naturalna studnia, do której kapłani strącali młode dziewczyny, by przebłagać boga deszczu.

6. Wielu mieszkańców miasta nosi jadeitową biżuterię. W rzeczywistości była ona zazwyczaj zarezerwowana tylko dla rodzin królewskich. Co więcej, w mniejszych państwach nawet król nie mógł sobie na nią pozwolić i nosił substytuty wykonane z malowanej ceramiki. Znalezienie w królewskim grobowcu jadeitowej biżuterii to dla archeologów niebywała gratka. Polacy, którzy niedawno odkryli królewski grobowiec w Nakum, znaleźli w środku tylko jeden jadeitowy pektorał. Jeszcze rzadziej zdarza się natrafić na jadeitowe cacka w grobach niekrólewskich.

Wielki żal do Gibsona mają też współcześni Majowie. Z cywilizacji słynącej ze wspaniałych budowli, rzeźb, wysoko rozwiniętej astronomii i matematyki zrobił hordę dzikich morderców, których głównym zajęciem było gwałcenie niewiast w zajętych wioskach i masakrowamie jeńców na szczycie świątynnej piramidy. To, że taki nieprawdziwy wizerunek Majów obejrzą miliony ludzi, jest dla nich wielką tragedią. Jeszcze gorsze dla Majów jest to, że przybycie Hiszpanów wygląda w filmie jak przybycie wybawicieli, którzy przynoszą ocalenie od przemocy. Warto w tym miejscu wspomnieć, że ojciec Gibsona jest chrześcijańskim fundamentalistą.''

krukzen

Sądzę, że to bardzo trafna analiza. Mimo całej perfekcji realizacji to nie jest film o Majach ani historii tamych okolic, tylko jakaś chaotyczna wariacja na temat.

ocenił(a) film na 8
krukzen

niestety ale w wielu punktach nie masz racji jak chocby w punkcie nr.5 wlasnie majowie slyneli z rytualnych egzekucji

grzes1962

ten punkt jest akurat prawdziwy, ofiary Majów zdarzały sie sporadycznie z najbardziej zasłużonych i dla nich to był przywilej, że mogą oddać zycie za ludzi z swojego plemienia. Nie były całkowicie przypadkowe. Tak naprawdę wiadomości o tej kulturze są znikome w porownaniu do faktów rzeczywistych.
Fakty i mity filmu ukazane zostąły Becoming Mayan: Creating Apocalypto.

ocenił(a) film na 9
krukzen

Majowie z Apocalypto to bardziej Aztekowie którzy składali ofiary z podobną częstotliwośćia i byli agresywni dla sąsiadów.Inne plemiona widziały w konkwistadorach wybawców co miało jednak odmienny skutek.Film mimo wszystko jest bardzo dobry i gdy oglądałem go pierwszy raz zrobił na mnie ogromne wrażenie.

ocenił(a) film na 6
Krystian1984

Cortez nigdy nie zwyciężyłby bez wsparcia indiańskich plemion, które szczerze nienawidziły Azteków i pragnęły zemsty.

ocenił(a) film na 10
Sanneya

To nie opowieść o Majach, ale o Aztekach! Na końcu widać Hiszpańskie statki, prawdopodobnie przybył Hernan Cortez..

ocenił(a) film na 10
Eriadel

Dla przeciętnego, niezbyt lotnego (delikatnie ujmując) widza nie ma to, niestety, znaczenia. Liczy się akcja i to, w jakie fajerwerki została przystrojona. Nauczyłam się nie oczekiwać po jakichkolwiek współczesnych produkcjach stuprocentowej poprawności historycznej, ponieważ to jakby wymagać od frytek - nawet tych z batatów - by były całkowicie odtłuszczone.

ocenił(a) film na 10
Sanneya

Film, jak to film przygodowy, który trafia do kin, "musiał" - po mojemu - zawierać dozę takich emocji, jakich kinowi widzowie poniekąd potrzebują. Nic nie zostało jednakże według mnie przesadzone. To nie jest opowieść stricte historyczna, odzwierciedlająca jakieś konkretne wydarzenia, ale fantazja scenarzysty, który skonstruował dzieło - znów po mojemu - wybitne w treści, ubranej następnie w doskonałą formę.

ocenił(a) film na 5
Sanneya

no, gonitwa przez panterę mnie rozbroiła... czy szanujący się jaguar naprawdę kilka minut goni człowieka po lesie nie mogąc go złapać, a na końcu skacze na innego? :-)

pocztakiz3t

a skąd wniosek że gonił go kilka minut? dla mnie to wygląda raczej na kilkanaście sekund

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones