Gibson jest po prostu głupi. jeżeli ma nas za idiotów, to sam jest. pełnia w dniu zaćmienia... to
symbolizuje całość, od prawdopodobieństwa, do przesłania. O czym to jest? Ci Indiańcy są tak
mili i dowcipni, że tylko brak im kolorowych baloników, a Aztekowie, wstręciuchy tylko obcinają im
głowy; ciekawe, co jedzą? Głupawa bieganina po lesie i zabijanie się, nie wiadomo czym, jak i
kiedy... a biedna kobieta w wielce inteligentny sposób czeka na wygraną w totolotka. A ten
tropiciel, jakby miał w herbie wronę, a nie lamparta, pewnie by latał. Zaś recenzent, dopiero się
popisał: kino „prawie” polityczne (!!!???). Hm, „prawie” robi wielką różnicę.