Światło dzienne ujrzała właśnie anegdota z czasów, gdy
Quentin Tarantino poszukiwał inwestorów, którzy pomogą mu sfinansować kosztowną realizację "
Nienawistnej ósemki". Jak się okazuje, spotkanie reżysera z decydentami ze studia Universal nie poszło zbyt dobrze.
Historia, o której mowa, pojawiła się w artykule poświęconym
Jeffowi Shellowi, prezesowi NBCUniversal.
Tarantino spotkał się z przedstawicielami studia Universal, bo projekt "
Nienawistnej ósemki" wymagał budżetu, który zdoła unieść realizację na taśmie 70mm oraz dystrybucję filmu w tej wersji. Reżyser chciał wykorzystać w pełni format zazwyczaj stosowany przy produkcji imponujących ekranowych eposów w rodzaju "
Lawrence'a z Arabii".
Jeff Shell, który pełnił wówczas funkcję szefa studia Universal, miał jednak dla
Tarantino kontrpropozycję. "A co, gdybyśmy wypuścili film na iPhone'ach?", powiedział podobno. "Świetnie", odparł
Tarantino, po czym wstał i wyszedł ze spotkania.
Trudno się dziwić: ewidentnie
Shell i
Tarantino mieli skrajnie różne wizje tego, jak pokazać światu film. Reżyser celował w wielki ekran kinowy, prezes preferował zaś jeden z najmniejszych możliwych ekranów. Ostatecznie
Tarantino nakręcił film z The Weinstein Company.
Co ciekawe, historia dopisała cyfrową puentę dla analogowego projektu reżysera. "
Nienawistna ósemka" trafiła w końcu na platformę Netflix, gdzie film został zaprezentowany w formie 4-odcinkowego serialu.