Jak
informowaliśmy na stronach Filmwebu,
Leonardo DiCaprio miał zagrać w historycznym widowisku reżyserowanym przez
Mela Gibsona opowiadającym o Wikingach. Wszystko jednak wskazuje na to, że plany te są już nieaktualne. Według niepotwierdzonych doniesień, aktor miał zrezygnować z projektu w związku z aferą obyczajową, której bohaterem jest
Gibson i jego była już partnerka.
O samy filmie niewiele jak dotąd wiadomo.
Gibson chciał zrobić surowe i jak najbardziej prawdziwe widowisko. Podobnie jak w przypadku
"Pasji" czy
"Apocalypto" Gibson chce, by bohaterowie prowadzili dialogi w historycznie właściwych językach, co oznaczałoby tak znienawidzone przez Amerykanów napisy.
Projekt jest jednym z kilku, nad jakimi
Gibson pracował, zanim wybuchła afera z taśmami nagranymi przez jego byłą dziewczynę. Taśmy ten bardzo mocno zachwiały i tak nie najlepszą pozycją
Gibsona i mogą doprowadzić do tego, że nikt w Hollywood nie będzie chciał z nim pracować.